Gościnne występy bywają różne. Czasami są kulturalne, a czasami po prostu są. Ważne żeby trzymać pion, chociaż czasami myli się z poziomem. Mniejsza o to.
Sami jesteśmy gościnni, dlatego z dużą przyjemnością przyjęliśmy do browaru (a potem do tanka) chmiel z bardzo daleka. Dokładnie z Nowej Zelandii. Nectaron i Nelson Sauvin ostatnio podbijają gardełka i sprawiają, że piwko jest fajne. No to nasze takie jest. No a do tego trochę słodu owsianego i płatków owsianych żeby gładko przechodziło przez rurę