Długi weekend nie zawsze wynika z kalendarza. Raczej z okazji, a jak już wiecie – ochota też okazja. I czasami można się złapać na tym, że to już piąty dzień wesołego ochle…. lenistwa. Meble z pudełek po pizzy coraz stabilniejsze, pan z Glovo zna już drogę na pamięć, a butelki postawione przy koszu zaczynają wyglądać z kuchni. No dobra, wiemy, że Wy nie z tych
Ale my nie jesteśmy od oceniania. My tu piwo robimy. I tak akurat wyszło, że podwójna ipka. Idealna na każdy dzień weekendu.

PREMIERA na Lubelskie Targi Piw Rzemieślniczych!