Najlepszy keczup na świecie, burgery, rodeo są spoko, ale tym razem nasz Wujek przyjechał z kraju, który kojarzy nam się z Władcą pierścieni, ptakami Kiwi i pięknymi krajobrazami. A przede wszystkim ze wspaniałym chmielem.
Z Kraju Długiej Białej Chmury do Poniatowej jest ponad 17 tys. kilometrów. Tyle przebyły magiczne granulki żeby trafić do kotła w którym miesz(k)a Pater.
Efekt jest znakomity. Białe owoce w płynie, piękny aromat i ogromna pijalność. Wujek z Nowej Zelandii nas zachwycił. Wierzymy, że Wy też go pokochacie. Czyżby najlepsze IPA z Zakładowego?
Premiera podczas Warszawskiego Festiwalu Piwa (24-26 października) oraz w Browar Zakładowy – Wielokran (25 października). Widzimy się!